Jan Blacha
Mam mieszane odczucia. Zacznę od plusów, żeby nie zniechęcać od razu: + Dużo różnych dodatków na stołach - jedzenie można doprawić sobie nie tylko typowym sambalem, ale też ostrą pastą, pastą jogurtową lub czosnkową. Oprócz tego stoi jakiś zmodyfikowany sambal barwy kawowej. + Na stołach zapasy serwetek, drewnianych widelczyków i łyżek. + Czyściutko. Natomiast jedynym, ale bardzo poważnym minusem, jaki mi się tu trafił to było to, po co tu przyszedłem, czyli jedzenie i przez tego minusa wszystkie plusy tracą na znaczeniu. Jadłem kurczaka luk-lak, jednak kurczaka nie było w tym za wiele - ilościowo przeważały niestety warzywa, ich było pod dostatkiem, podobnie jak ryż. Natomiast sam kurczak był w niewielkiej ilości i był słabo przygotowany - taki goły, jedynie przesmażony w tłuszczu. Jadłem lepsze luk-laki, jednak na Lazurowej 8A robią je o wiele, wiele razy lepsze....


